niedziela, 10 czerwca 2012

I don't want to live on this planet anymore...

Stwierdzenie widniejące w tytule tego posta idealnie oddaje moje odczucia po zerknięciu na wyjściowe ustawienie Hiszpanów i Włochów w dzisiejszym meczu. 





Vicente del Bosque nie zaufał żadnemu ze swoich napastników i La Roja wyjdzie na mecz bardzo dziwnym ustawieniem 4-6-0. Llorente, Torres czy Negredo będą musieli tylko z ławki patrzeć na hiszpańską dłubankę w środku pola. Hiszpanie wzorem Barcelony planują do znudzenia podawać piłkę w środku pola, tylko czy znajdzie się wśród nich taka kopia Messiego, co będzie potrafiła te akcje finalizować?

Włosi z powodu problemów zdrowotnych w obronie (kontuzja Barzagliego), zmuszeni byli w składzie zamieszać, jednak ustawienia ze skrzydłowym, Emmanuele Giaccherinim nikt się nie spodziewał. Przecież ten piłkarzyna był nawet rezerwowym w Juventusie. Tymczasem Cesare Prandelli wolał zaufać jemu niż robiącego furorę na boiskach Serie A - Sebastianowi Giovinco, czy mającemu ostatnio pewne miejsce w jedenastce Azzurich - Riccardo Montolivo.

Mam jedynie wielką nadzieję, że jeden ze szlagierów fazy grupowej nie rozczaruje i zobaczymy fajne spotkanie z kilkoma bramkami :) Początek już o 18:00 w TVP2.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz